niebo I

pozorne sklepienie Ziemi

Tu Kościuszko w czamarce krakowskiej, z oczyma Podniesionymi w niebo, miecz oburącz trzyma (I) Słońce ostatnich kresów nieba dochodziło, Mniej silnie, ale szerzej niż we dnie świeciło (I) Słońce, Jego robotnik, kiedy znidzie z nieba, Czas i ziemianinowi ustępować z pola (I). Przecież nieraz nowina, niby kamień z nieba, Spadała w Litwę (I) Czyli jak prorok patrzy w niebo, gdzie w obłoku Wiele jest znaków widnych strzeleckiemu oku (II) [Obłoki] po niebios sklepie Przelatują jak tabun rumaków po stepie (III) Tabun zmienia się w okręt i wspaniale płynie Cicho, z wolna, po niebios błękitnej równinie! (III)

Wszechswiat ↔ Niebo i atmosfera ↔ Niebo i ciała niebieskie